W Norwegii stało się to co się stało... Smutek wielki, ale zawsze zdarzają się szaleńcy.... Jedni zabijaj 91 dzieciaków, inni tacy jak Hans Frank – 91 tysięcy. Tak czy śmak tragedia. 91 ofiar. Swoją drogą gdy amerykański pilot źle rozpoznał cel i jednym strzałem zabił 50 niewinnych afgańskich weselników strzelając rakietą w autobus z ludźmi to nasz Premier, ani Prezydent, ani Premier 1000 – lecia: Pan Buzek nie słali do Afganistanu depesz kondolencyjnych, a cała sprawa przeszła przez mainstrimowe media niemal niezauważona... No cóż...
Jechałem autem smutny i refleksyjny taki aż tu nagle raziła mnie wiadomość jak piorun! Otóż jakiś gość z Belgii (co to ta Belgia? Czy ma rząd? ) postawił postulat aby zaostrzyć eurodostęp do broni! Jak to zaostrzyć – pomyślałem nerwowo? Czy w Polsce można prosto i legalnie w czasie jednego dnia kupić sobie sztucer? NIE! Czy w każdym powiecie jest strzelnica czy ośrodek strzelecki? NIE! Czy są mnożone bezsensowne trudności TAK! I jeszcze to wszystko utrudniać!?!
Nie tak dawno rozmawiałem z kolegami o czasach hipotetycznej wojny domowej, i doszliśmy do wniosku, że w obecnej chwili jeden szaleniec wyposażony w dobrą broń maszynową z tłumikiem i kilka magazynków amunicji jest w stanie wymordować cały blok mieszkalny i nikt mu się nie postawi, nikt nie przeszkodzi bo nikt nie ma broni palnej i nikt nawet nie wie jak posługiwać się nożem! Wystarczy odciąć łączność przewodową w piwnicy budynku i zagłuszyć jammerem komórki a potem chodzić od drzwi do drzwi i zabijać, zabijać, zabijać.... Zabijać poprawnych, bezbronnych i wystraszonych tak jak to robił chory pychicznie szaleniec w Norwegii...
Euroidioci uważają ,że metodą jest zabrać broń, zabrać wszystkie prawa jakie ma obywatel aby stworzyć raj na ziemi... Nie dodają tylko że to raj dla sytych zakredytowanych eunuchów. Bezbronnych w sytuacji gdy przyjdą nocą po nich uzbrojeni Morlokowie....
No ale zawsze możemy się łudzić, że nie przyjdą....